Wszędobylskie nagłówki sugerują, że ceny paliw na stacjach benzynowych nieustannie idą w góry. W zasadzie nie są to tylko nagłówki – to nasza smutna codzienna rzeczywistość. 7 a nawet 8 złotych w przypadku diesla oraz benzyny już nie zaskakuje, chociaż nieustannie wkurza.
Warto wiedzieć, że na podstawie cena paliwa powoduje wzrost cen innych wyrobów oraz usług. Dzieje się w momencie, gdy przedsiębiorstwo jest mocno oparte na transporcie oraz maszynach, które są zasilane paliwami. Wobec tego wiele firm w swoich kalkulacjach cenowych uwzględnia cenę paliwa. Wniosek jest prosty – drożej tankujemy, drożej kupujemy, inflacja rośnie itp.
Składniki ceny paliwa są następujące:
- Cena paliwa w rafineriach
- Akcyza
- Opłata paliwowa
- Podatek VAT
- Opłata emisyjna
- Marża
Najbardziej kosztowną część powyższej listy stanowią ceny paliw w rafineriach oraz podatki.
Pozostaje jeszcze pytanie kto finalnie płaci? Kto ponosi te koszty? A no właśnie. My – finalni odbiorcy tankujący na stacjach benzynowych😊.
Znajomość zmiennych, które wpływają na cenę paliwa pozwala na głębsze zrozumienie otaczającego nas ekonomicznego świata. Jeśli cena paliwa w rafineriach „podskoczy” to automatycznie na stacjach benzynowych będzie wyższa. Sytuację odwrotną mogliśmy obserwować w momencie ogłoszenia tarczy antyinflacyjnej. Obniżenie podatku VAT spowodowało, że finalnie paliwo przez jakiś czas było tańsze. W tym momencie z kolei widzimy wzrost. Komunikacja stanowiąca o tym, że jest on związany wyłącznie z wojną w Ukrainie jest tylko niewielką częścią prawdy.